3 lata temu miałem pewien pomysł #nienaraz
W
Co robiliście 3 lata temu? #nienaraz
W grudniu 2015 roku studiowałem dzienne na 2 roku magisterki, pracowałem na pełen etat w obecnej firmie, zmierzałem do pierwszego w swoim życiu stypendium (normalnie raczej było bardzo, bardzo daleko), ale nadal nie wiedziałem, co chciałbym robić po skończeniu studiów(o magistrze też była niezła historia). Dzięki pracy w małej organizacji zacząłem powoli rozumieć, co to znaczy zarządzanie firmą, ile jeszcze nie wiem, ile się jeszcze muszę nauczyć, jaka daleka droga jest przede mną i jak to jest cholernie trudne zadanie. Poprzez płaską strukturę i moje stanowisko stażysty, udało mi się dotknąć praktycznie każdego obszaru funkcjonowania firmy. Zauważyłem też, że czym więcej mam na głowie, tym lepiej. Organizacja czasu to nie był konik. Teraz na luzie znajduję czasem czas na sport 5 razy w tygodniu i robię 2 razy więcej, ale to mnie wtedy motywowało do zmian. Słuchając i obserwując ludzi, którzy coś robią i jest to ciekawe, pomyślałem, że ja też chce coś robić. #nienaraz

Jednak praca na stażu w sprzedaży nie dawała mi pełnej satysfakcji, bardziej interesowałem się reklamą, poszukiwałem sobie stanowiska w marketingu wewnątrz firmy i ewentualnie myślałem co mam dalej robić. Musiałem jednak to stanowisko wymyślić i mieć na to argumenty, więc tak zrobiłem. Kilka dni temu, minęły 3 lata od momentu, kiedy wyszedł kawałek Lek Przeciwbólowy na Mixtape Cztery Prosto. Łączył on troje bardzo mocnych osobowości: Sokoła, Rasa i już coraz bardziej znanego Taco Hemingway’a.
”prowadzisz profil Facebookowy jogurtu i wrzucasz # na blogi” #nienaraz
Wers, o którym wielokrotnie tu wspominałem, zmienił moje życie. Fart, nie fart, było tak, że w mojej obecnej firmie mieliśmy taki produkt o nazwie DayUp, był innowacyjny na skalę światową i miał być skierowany do dorosłego konsumenta, ale jego świadomość była na poziomie zero. Jest to mega śmieszne, zabawne, dziwne, ale pomyślałem sobie wtedy, a może by tak spróbować wykreować trend jogurtowego ajfona? I tak oglądałem na co dzień lifestylowy, muzyczny, miejski kontent. Zrobiłem kilkanaście zdjęć, przedstawiłem koncept na prezentacji i zastanawiałem się co będzie dalej. Dostałem akcept 15 grudnia 2015 roku i teraz po prawie 3 latach, to już ogólnie nie istnieje dla mnie coś takiego, że się nie da. Oczywiście tutaj zadziałała zasada 4p marketingu, ale o tym chyba nie muszę mówić. Tylko w przypadku korelacji 4 obszarów: produktu, promocji, ceny i dystrybucji możemy oczekiwać, że coś ma prawo wypalić. Wiedza na ten temat to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie wyniosłem podczas ponad 3-letniej pracy.
„Nikt mi nic nie dał, ale wiem gdzie leży” Reno
Jak zacząłem realizować ten wers w styczniu 2016 to nie robiłem jeszcze nic z wymienionych zadań we wspomnianych słowach. Fejsem DayUp’a zajmowała się agencja, a o blogu to ja nawet nie myślałem, bo o czym ja miałbym pisać? O wszystkim i o niczym to jest 90% blogów. Rozpocząłem od Instagrama, który właśnie na początku 2016 roku przeżywał swój wielki rozkwit, i się udało.
#nienaraz
Powyższe zdjęcia przedstawiały moje początki i próbę przedstawienia zdrowej przekąski jako gadżetu. Jakaś wielka rewelacja to nie była, ale od czegoś trzeba było zacząć. Zaangażowałem w robienie zdjęć chyba wszystkich swoich najbliższych znajomych, aby przesyłali mi różnego rodzaju kontent z wszystkich możliwych sytuacji życiowych. Nie chce też, żeby zabrzmiało to jakbym miał wcześniej wielki plan, a za moimi działaniami było jakieś ogromne wsparcie marketingowe, bo tak nie było. Moja wiedza na temat influencer marketingu polegała na tym, że jak Pezet w 2011 roku w singlu Co mam powiedzieć płyty Radio Pezet, miał zegarek Casio G-Shocka, to chciałem go mieć, więc zbierałem pieniądze podczas pracy w wakacje, by móc go kupić. Jak w teledysku była jakaś czapka, to nagle mi też się podobała. Zawsze jakoś dla mnie muzyka miała największy wpływ i myślę, że teraz również jest podobnie. Wiedziałem jednak, że to działa. Rozmyślając przez ostatni czas nad tym tekstem, zastanawiałem się, jak mogę to fajnie zobrazować i przedstawić drogę od praktycznie zerowej wiedzy do tworzenia strategii działań na ogólnopolskie akcje marketingowe w mediach społecznościowych.
Teraz
No tak, żyjemy teraźniejszością, tym co tu i teraz, jak zarobić i jak wykonać kolejny krok do przodu, chyba się zgodzimy? Ostatnim dużym powrotem do przeszłości była dla mnie reaktywacja marki Kubota, ale mniejsza o to. To TYLKO klapki. Może dla wielu aż. Zabrzmiało sentymentalnie?
Jak wyglądało Wasze życie 3 lata temu?
Tą część piszę pod koniec września w autobusie o numerze 136, wracając od mojego przyjaciela, dzięki któremu jestem w tym miejscu. To on powiedział: idź za mnie na rozmowę o staż, ja i tak lecę do Stanów (wrócił z przyszłą żoną, sytuacja WIN, WIN, WIN). Zawsze jak rozmawiamy na ten temat, powtarza mi, że to ja sam swoją pracą zrobiłem wiele ciekawych rzeczy, ale nadal uważam go za osobę, która dała mi tę sposobność. Słuchałem wtedy utworu wspominanego już wcześniej Pezeta z 2007 roku, z 11 letnim opóźnieniem, ale z teraźniejszą autentycznością. Zarówno Paweł z Ursynowa, bo taki jest jeden z pseudonimów starszego z braci Kaplińskich jak i mój przyjaciel, też Paweł, 3 lata później są w zupełnie innych miejscach niż wcześniej.

Jesteś online czy offline? #nienaraz
W tym całym biegu, wzajemnej adoracji i pędzie po coraz większe WOW, zapominamy o ludziach, którzy zawsze są i pomogą w kryzysowym momencie. Wykorzystujemy okazję, ale nie doceniamy ludzi obecnych przed erą digitalu lub będących z boku. Bo nie można ich pokazać? Pokazujesz to, co się dobrze „sprzeda”, będzie „dobry zasięg”, super wyniki i szef połechta Twoje ego co? Rozumiem, że nie będzie fejmu, kiedy pojawisz z tymi osobami w internecie, ale zastanów się, czy to wszystko, co robisz, jest warte tej całej historii.
Po co przeprowadzam wywiady? Chce się czegoś nauczyć i pokazać coś inaczej. Nie jestem numerem w układance. Nigdy się tak nie czułem, jestem indywidualistą, ale uwielbiam współpracować z ludzi. 3 lata temu pojawił się utwór z cytatem, który już prawie 3 lata jest na moim Instagramie i jedynie został powiększony o #nienaraz, ale to nie jest tak, że to się zrobiło samo. Tysiące godzin pracy sprawiły, że niektóre tematy rozwiązuje w 15 sekund.
Chciałbym, aby kolejny rok, jaki przeżywamy, był lepszy, inny, spędzony według naszej wizji, bo każdy z nas zasługuje na taki los. Ja wziąłem na swoje barki potężny projekt, który miał „straty w ludziach”, ale finalnie chyba powinno tak być. Czy na pewno? Gdzie jest granica między pędem i rozwojem osobistym a szczęśliwym, spokojnym życiem? Chcemy żyć spokojnie? Ja chyba jeszcze nie do końca. Nie jestem po psychologii i nie zmienię pewnie postrzegania Twojego życia, ale chciałbym wskazać Ci kierunek. Nie warto dawać z siebie wszystkiego, jeśli w coś nie wierzysz.
Pierwszy raz mogę i muszę napisać, że jestem bliżej 30tki niż 20tki i czuje się z tym świetnie, bo robię wszystko zgodnie ze swoim planem. Nie wszystko wychodzi, ale staram się realizować jak największy procent celów, jakie zaplanowałem sobie na najbliższe miesiące i lata.
Nie oglądam telewizji, ale czy Ty również masz dosyć: Dlaczego ja?, Trudne sprawy albo Rolnik szuka żony, bo w trakcie prime time leci jakiś shit reklamowy, który „rozluźnia głowy Polaków” ? Aha, przecież Ty nie masz telewizora i nie wiesz, albo oglądasz tylko Netflixa, zapomniałem 😉 Nie trać na to czasu i zadzwoń do kogoś z kim dawno nie gadałeś i powiedz mu:
Cieszę się, że Cię poznałem, dawno się nie widzieliśmy, spotkamy się?
Miłego i pamiętajcie zdrówka, Sz.
Żyj prawdziwie. Życie jest #nienaraz